Intymność

Jan Pradera

Spójrz !


Oto gwiazd strumienie
to do nich wyszliśmy z wody

 

Dzisiaj mi brak tylko pasji

i paru słów które znam ze słyszenia
niestety struny głosowe kształtują się do 14 roku życia
więc nigdy już ich nie wypowiem

 

Powinnaś być dalej
wtedy roiłbym o tobie

idealizował
uświęcał w nieskazitelnej piękności
nieświadom brudnej popielniczki i papilotów


Chciałbym jeszcze poczuć
jaśniej

bardziej wyraziście
krew uderzającą do mózgu
zapach rozkoszy
ból po głębokim dźgnięciu nożem
i to wszystko w jednej sekundzie
zamiast życia wiecznego

 

Nie patrzę już w lustro

odbicie kaleczy prawdą
odrdzewia blizny

 

W niektóre letnie wieczory nawiedza miłość
odchodzi wraz z nadejściem rosy

Jan Pradera
Jan Pradera
Wiersz · 7 lipca 2013
anonim
  • szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
    Nie patrzę już w lustro

    odbicie kaleczy prawdą
    odrdzewia blizny - to jest fajne.
    to z kolei ciekawy pomysł ale chyba pierwszy wers nieco źle sformułowany:
    W niektóre letnie wieczory jest miłość
    odchdzi wraz z nadejściem rosy

    reszta jakaś przegadana i rozmyta

    · Zgłoś · 11 lat
  • Ata
    "Nie patrzę już w lustro
    odbicie kaleczy prawdą
    odrdzewia blizny" - dla mnie tylko to..

    · Zgłoś · 11 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    A gwiazd strumienie dla których człowiek jeszcze jako nieczłowiek wyszedł z wody?
    Piękne

    · Zgłoś · 9 lat