Trwa smuta.
Niebo płacze.
Jesień kosi rośliny.
A listowie się czerwieni.
Alejkami chodzi śmierć.
Stoję nad grobem.
Zapalam świeczkę, która wkrótce zgaśnie.
Wspomnieniami wracam ku „wiośnie”.
Trwa smuta.
Niebo płacze.
Jesień kosi rośliny.
A listowie się czerwieni.
Alejkami chodzi śmierć.
Stoję nad grobem.
Zapalam świeczkę, która wkrótce zgaśnie.
Wspomnieniami wracam ku „wiośnie”.