Wiersz zaściankowy

Ewa

moje miasto pachnie dymem

schowane w zakamarkach wspomnienia świeżości

zacierają granice czasu

 

światła latarni mrugają nieśmiało

zaściankowe marzenia wciąż tak (nie)realne

próbują wejść na głowę

 

moje miasto goni uciekających podrzutków innych krain

ociera stopy poszukującym

zagubionym w materialnym bycie

 

każdym oddechem jest bardziej we mnie

wchodząc głęboko bez pytania

jak mężczyzna w kobietę

za każdym razem z odrobiną drżenia.

 

Ewa
Ewa
Wiersz · 22 lipca 2013
anonim