dla AA - urodzinowo

Evit-ka

"DLA AA- urodzinowo"

I. „na urodziny Andrzeja A. – 5. sierpnia 2013”
(hortensja i...)

na urodziny Andrzeja -
hortensja wciąż jeszcze kwitnie
choć święto nie unikalne
kwiat stara się - z gruntu wybitnie –

wygrywa wyścigi z kaliną
bez mała rodzoną siostrą –
bez przegrał zawody już dawno
potraktowany za ostro

w bukiecie dla Jubilata
to ona wypręża swe kule –
zrobione z maleńkich kwiatków – niewinnych
no... i w ogóle

chce kusić zapachu miękkością
nadzianą na mgły wykałaczkę
i zwykle nie zapomina
że Andrzej ma siostrę – bliźniaczkę -

uwodzi po równo – oboje
żeby dostali... za swoje

II. „pomiędzy”

dla kilku rodzajów naiwności i wiary
za dojrzały już na szczęście i niestety – do wyboru
na starcze zdziecinnienie i bezradność
wciąż przesadnie młody

sentymentalizmu wystarczy mu
akurat na okazjonalne czytanie wierszy
zamieniane z rzadka na kolację...
koniecznie przy świecach

natomiast erotyką – jako nadto oczywistą –
jest jakby trochę znudzony
ale czułości wciąż pragnie
w sensie zupełnie podstawowym

i to że dziś
bardziej niż synem, bratem czy choćby samcem
czuje się mężem, ojcem i dziadkiem
nie ma tu kompletnie nic do rzeczy -

bo utkwił sobie w norce
gdzieś pomiędzy
w oczekiwaniu na lepsze czasy i obyczaje
JUBILAT

III. „kiedy, jak i gdzie milknąć?”

w prywatnej potrzebie ciszy
i w kontemplacji ostentacji
z braku wątków i ich nadmiaru
oraz gdy do powiedzenia byłoby owo szkodliwe za dużo

wobec intensywnego autonakazu myślenia
o czymś i o niczym –
tudzież w obliczu bezmyślności kontrolowanej
nawet jeżeli tylko pobieżnie

publicznie i domowo
w mowie, na papierze i w przekazie elektronicznym
w pracy i na czas wypoczynku
we dnie i nocą

filozoficznie i tak po prostu
starannie albo byle jak
konsekwentnie i wprost przeciwnie
byleby jednak...

bo milcząc da się wymilczeć
wszystko – prawie
"DLA AA- urodzinowo"

I. „na urodziny Andrzeja A. – 5. sierpnia 2013”
(hortensja i...)

na urodziny Andrzeja -
hortensja wciąż jeszcze kwitnie
choć święto nie unikalne
kwiat stara się - z gruntu wybitnie –

wygrywa wyścigi z kaliną
bez mała rodzoną siostrą –
bez przegrał zawody już dawno
potraktowany za ostro

w bukiecie dla Jubilata
to ona wypręża swe kule –
zrobione z maleńkich kwiatków – niewinnych
no... i w ogóle

chce kusić zapachu miękkością
nadzianą na mgły wykałaczkę
i zwykle nie zapomina
że Andrzej ma siostrę – bliźniaczkę -

uwodzi po równo – oboje
żeby dostali... za swoje


II. „pomiędzy”

dla kilku rodzajów naiwności i wiary
za dojrzały już na szczęście i niestety – do wyboru
na starcze zdziecinnienie i bezradność
wciąż przesadnie młody

sentymentalizmu wystarczy mu
akurat na okazjonalne czytanie wierszy
zamieniane z rzadka na kolację...
koniecznie przy świecach

natomiast erotyką – jako nadto oczywistą –
jest jakby trochę znudzony
ale czułości wciąż pragnie
w sensie zupełnie podstawowym

i to że dziś
bardziej niż synem, bratem czy choćby samcem
czuje się mężem, ojcem i dziadkiem
nie ma tu kompletnie nic do rzeczy -

bo utkwił sobie w norce
gdzieś pomiędzy
w oczekiwaniu na lepsze czasy i obyczaje
JUBILAT


III. „kiedy, jak i gdzie milknąć?”

w prywatnej potrzebie ciszy
i w kontemplacji ostentacji
z braku wątków i ich nadmiaru
oraz gdy do powiedzenia byłoby owo szkodliwe za dużo

wobec intensywnego autonakazu myślenia
o czymś i o niczym –
tudzież w obliczu bezmyślności kontrolowanej
nawet jeżeli tylko pobieżnie

publicznie i domowo
w mowie, na papierze i w przekazie elektronicznym
w pracy i na czas wypoczynku
we dnie i nocą

filozoficznie i tak po prostu
starannie albo byle jak
konsekwentnie i wprost przeciwnie
byleby jednak...

bo milcząc da się wymilczeć
wszystko – prawie
Evit-ka
Evit-ka
Wiersz · 5 sierpnia 2013
anonim