wczoraj na niebie,
no i co że alk, była? była kula,
bo kula pomarańczowa, a do dziewczynek też tam
na ławce w mroku, skąd śmieszki, ale widziałyście?
widziały, łała, jedna,
to pomarańczowe coś, tak? tak,
widziała,
a tu z boiska nas trzech
widziało też, zapach z grilla, a ona
tam wysoko podleciała,
zwolniła
i stanęła w miejscu wolno
pulsując światłem, nie, helikopter byś wyczuł, udeczka
i skrzydełeczka pikanentne w łyski, mmm,
a latarenkę też już
puszczaliśmy, to było bardziej coś
jak wielka gwiazda
w miejscu, pulsujące pomarańczowe
winogrono, a taker poszedł
lać na ufo,
się śmialiśmy z miśkiem, ty,
zobacz, spojrzał,
no widzę, i poszedł lać
72
taryfiarzgazu
taryfiarzgazu
Wiersz
·
7 sierpnia 2013