Gniew

Bulimia

rzęzi, rzęzi nie mogąc dobić
a niech go pieprzą przeklęte
anioły
gwałciły go ma skrzydła
wbijały, wbijały mu nóż w plecy
coraz nowe pióra leciały
z rany
zlepione krwią
a ta suka mówiła, że jestem
tylko człowiekiem
tlenione włosy czarne usta i myśli
że kręcąc tyłkiem wlezie
do łóżka samego papieża
taki jest odwet za twoje
cholerne słowa
nie chcę słuchać dłużej
co mam powiedzieć, że byłam pijana
idź bo nie dam ci kasy
nie wiem czy słucha
bo zszyła misia czarną nitką i teraz
przyszywa mu łatkę truskawkę
a ja go zjem
dlaczego życie takie popieprzone
bracia
leżą zaćpani pod bramą
a gliny kopią ich nie czują
i tak już nic

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 19 głosów
Bulimia
Bulimia
Wiersz · 21 stycznia 2000
anonim