O Bogu, różach i umierających dzieciach

Bulimia

gdzieś tam umiera dziecko
z żołądkiem jak pusty worek
w który złożą kiedyś barbarzyńcy
ofiary dla swych bogów

światło dobre jest, stwierdził Bóg
i przyszła noc a z nią
uśpiona czujność tych co spali zawsze
jak na igłach

gdy róże zwiędną wyjdę
do kąpieli z wosku
odwiedzę przyjaciół
zasnę snem głębokim

coś co żyło zawsze
żyć będzie na wieki
nie zmieni tego Bóg, Diabeł
ja tego nie zmienię

jak sprężynki kręcą się moje myśli
i puste są jak sprężynki
gwóźdź odpadł i teraz
nie ma już o czym mówić

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 14 głosów
Bulimia
Bulimia
Wiersz · 21 stycznia 2000
anonim
  • Anonimowy Użytkownik
    .
    he he balon ble ble blublu

    · Zgłoś · 17 lat temu