Tak San się ma...
Wśród rzek... i stu - od Tatr po Hel
czy Wieprz czy Brda i Ner lub Strwiąż
jak dzień i noc, jak czerń i biel
-tak San się ma wśród rzek jak wąż,
co lgnie do traw,by skryć się weń
-pod blichtr ich barw i mknąć jak cień:
Przez grań na stok, do wrót gdzie mrok,
za próg do izb,a stąd już krok
-do tęcz wśród łąk- po kwiat i woń,
by kłaść ją wciąż- na twarz, na skroń.
Jak król wziął miecz i ciął nim las
i kładł na mur- ze skał i drzew
i szył ten strój, co trwa po czas,
aż wir i kry przez toń czczych tam,
jak wilk gdy gra i pieśń i zew:
To łka, to grzmi i trwa u bram,
bo rządz tych plan- to mus nie gniew.
Tak trwa...
Niech myśl tak gra, jak czas jej da,
Po kres mych dni-nie rok nie dwa,
Bo czar tych słów- jak żar mnie gna
Do pól i łak i trwa i trwa.
Choć brak mi kart-tu as- tam knot,
Więc śmiech i szok- ni pies ni kot,
Bo as wsród kart- jest coś tam wart
-Zaś knot to kicz, więc dwóch tych kart...
Niech bój wciąż trwa- czy śmiech, czy łzy
Niech plon mych rąk, biel kart tych szkli
Lub mknie, jak cień przez próg- po mrok:
Raz cwał, raz bieg i marsz i krok
I rytm co łka -ni tan, ni pieśń,
Ni płacz, ni śpiew- więc nieś mnie nieś...
W głąb puszcz- wśród słów- nad las, nad wieś
I tańcz jak ja i żar wciąż krzesz.
Jak świt.
Jam wstał,jak świt-ty śpisz,bo noc:
Ja mam wśrod gór, swój dom- dwóch żyć
-I szczyt i kadź i tkam tę nić,
Co mknie przez mrok i ma tę moc,
Bo dał ją zmierzch,bym chciał nią szyć
-Tę pieśń, co lśni wśród traw- pęk ros,
Gdy wczas -wstał świt i łka już kos,
By mógł się zwierz- pod dach znów skryć.
Więc łań mknie sznur,by zjeść choć kłos,
Gdyż świt ma nieść- nad mgły ciecz par,
By chmur paść kłąb i dać ten dar
-Cnych dań,co wziąść ma dzień jak trzos
I trząść nim wkrąg,by sprał go skwar
-Na wzór tych hal,bo chcą już pić
Ten miód od chmur- by móc nim żyć
I nieść za mur- swój wdzięk i czar.
Daj grosz.
Weź grosz i idź- i rzuć go tam
-U wrót tych bram,
Gdzie stał twój Bóg.
Bo on tam tkwi,jak płaz bez nóg,
I wciąż tam trwa-na kształt tych blizn:
Głaz pręg od rózg
I ran jak krzyż
-Ów ból bez skaz,gdy śpi twój mózg.
Więc idź- i patrz,i rzuć choć grosz,
Bo wiódł go znak- po dłoń, nie kosz:
Czy grad,czy skwar,
Po serc- cnych dar!
*Bzz,Bzz.
Bzz,bzz-tłum much,więc tłok i ruch:
Od mięs-toż byk! Do ciał-po brud:
Tu zwierz,lub lud- co puch ma kluch
Bzz,bzz-tu raj i żer- gdzie smród!
A wiódł ten szyk- ich wódz-pan” much”:
I lot i wdzięk i pląs i... brzuch.
On lśnił, jak stal, bo szlif miał szyn,
Więc rósł nad stan- wśród much swych mim.
On póz znał grę -dał znak,bez słów
I wziął pod straż- rój much... i głów.
Już mkną-Par grzmi:Na kram,na sklep
-Tam miód i krew, i pot i chleb.
Na wieś,na targ -i już bez skarg,
Że gnój-ta woń... na koń,na koń!
Czar miar.
Chcąc być... jak pal i mieć swą cześć
-Móc pić i jeść-i mić to gdzieś,
Ja rad, mam sześć:
Budź świt... i bieg lub trucht na skwer,
A pierś, jak miech- niech krwi da żer,
Po czas-dwu zer.
Lub marsz na szczyt, po dech dla płuc,
Choć dzwon ci łka i chce się tłuc
-Ty masz go zmóc!
Gdy brak ci tchu,a twarz,jak cień
Już nie jedz bulw- lecz ryż też ceń
Zmień skład dań... zmień!
Nie litr,a ćwierć,by trwał puls ciał,
Byś miał tę chuć-nie pląs, czy szał
-By serc, rytm trwał.
Gdyś pił i kac i łba masz ból
Więc nie chciej rad lecz rządź,jak król,
Co gra sto ról.
Nie bal co dnia,brzęk szkła,tłok chmur,
Nie dom i szyk,gdzie lśni wśród piór
-Rząd cór.
Mój duch.
Puk,puk...puk,puk...to ja- twój duch!
A cóż ty chcesz?
To ja- twój wieszcz!
Co masz,co masz-czy dasz ruch słów
-Ten cud, tę treść,
Bym mógł ją nieść...
Tę pieśń- przez wieś i kłaść na grób?
Już zwiądł twój kwiat!
Nie mój-tyś brat!
Już idź... i rwij- nie kwiat lecz pąk!
On tkwi wśród puszcz,
Ma kształt mych ust,
Więc znajdź ten głos i weź do rąk.
On lśni-to mursz!
Już dzień więc rusz...
I co?To... pył i proch-biel mąk!
Piecz chleb i krój
-On mój i twój!
Ja mam...
Ja mam, to tam,gdzie ech mych śpiew
-I mój jest krój-na kształt tych pól,
Choć śpi- duch puszcz,lecz jest nim lew,
Ja mam,to tam,gdzie ech mych śpiew...
Gdy tam, grzmi gniew, jam jest, jak zew,
I krtań mi gra, gdy tli się ból...
Ja mam,to tam,gdzie ech mych śpiew
-I mój jest krój- na kształt tych pól.
Na szczyt...po kwiat.
Przez las,wśrd gór, na szczyt...po kwiat,
Niech blask, tchnie w krąg,by krew zmyć z ran:
Już czas,już czas-więc chodź, jak brat
-Pzez las,wśród gór, na szczyt...po kwiat.
Rzuć broń...hen w mrok i nie licz strat,
Już krzywd i łask- ma dzban nad stan:
Przez las,wśród gór- na szczyt, po kwiat
-Niech blask, tchnie w krąg,by krew zmyć z ran.
Miś.
Gdy dzień wszedł w cień-na stok się kładł
I wił mgieł szal u stóp,jak tiul
Wtem szok-ni jęk,ni bas... strach padł
-Gdy dzień wszedł w cień-na stok się kładł...
Stał miś,o krok,jak kloc...zmysł zbladł
I ściął mnie z nóg,to kniej- stał król,
Gdy dzień szedł w cień-na stok się kładł
I wił mgieł szal u stóp...jak tiul.
Czy śmierć tu śpi...
Czy śmierć tu śpi,gdzie salw grzmi huk,
Czy śmierć już śpi,gdy płacz i kir,
Czy śmierć tu śpi,gdzie krwią lśni bruk,
Czy śmierć tu śpi,gdzie salw grzmi huk.
Czy spać,chce śmierć,gdy pieśń łka kruk,
Bo śmierć- jak straż-gdzie trup i grób,
Bo śmierć,wciąż śni-niech salw gra huk,
Lecz śmierć tam śpi...gdzie grób i kir.
Dziś targ!
Przez wieś szła wieść-dziś targ,więc z chat...
szedł lud-kłąb pszczół,ciał woń
-i brzdąc i dziad...
głów toń.
Choć kurz
się wił u stóp,
i pot spiekł twarz,lecz cóż...
dziś mus-na targ,czy kum,czy wróg.
Wśród pól,rząd fur siał pył,na błoń,
na łan,na sad- i siadł...
jak szreń na skroń
i spadł,
i ssie
go darń,bo skwar
się wzmógł,a dech piec śle,
i puls, z tych hut,gdzie blask i żar.
Nad wieś niósł wiartr,tę pieśń i kładł...
wśród chat,ten gwar jak cień;
choć legł i zbladł...
nie sen,
bo wstał
i szedł przez próg
-do drzwi,gdzie chlew i brał:
Od świń,od krów i wiódł do wrót.
Tu spiął je wraz i źdzbło i len,
Choć kwik i ryk i ból
-już czas, już dzień...
wśród pól
-na targ,
po dzban na łzy,
niech śpią,wśród mar i skarg,
po chleb i sól-na targ,na targ.
wieslaw
Wiersz
·
17 kwietnia 2001
-
zozolikhlfhklckjblckjhgchbkjhljghfkgbjfdjxdkjbh jfkhgkfjbhkcvjhb vbhkkjfhbkxjhb
-
zozolikzojebisty był ten tekst