Słodko w transawangardę

Ichiae Lucsav

Oni po prostu przemijają. Liście opadają mimo wiatru, a oni...

Nie chce mi się nawet pisać. Czy widziałaś kiedyś niebieskie kuropatwy? Daję słowo, że właśnie przeleciały za moim oknem. Takie niebieskawe, w kolorze nieba.

Kameleon! Łap kameleona! Uciekł? Dziwka! Tyle razy ci mówiłem, że jak jaszczur, to łapiesz! Idiotka. No idiotka po prostu. Wracaj na drzewo, idiotko!

Jezu, tylko pięć linijek... Za mało. Zrzucaj!

Popiół
Piekło
Piekło
- Piekło?
- Światło po prostu.

I co? Nieżle poszło! Ale się ostanio jasno zrobiło... Widzieliście? Znowu miniówy... I znowu! Dziwki!

Teraz wywracamy, żeby nie przypalić...

- Chce ci się uczyć? Nie? I jeszcze ten telewizor całymi dniami. Czuj się nominowany do opuszczenia domu!

- Bardzo śmieszne.

- Co się tak głupio ryjesz, gnoju?

Oni i tak przemijają... Popatrz na nich! Tylko nie mów, że nie warto! Śnieg topnieje...

Siedzę sobie teraz przy tym kompie, coby papieru nie marnować. Kablami spływają do mnie chmary zakręconych piętnastolatek, a ja nie mam jak tego wydalać. Transawangarda!

Kot z powyłamywanymi nogami. No przecież widziałem! Nie wierzysz? Antropocentryk jeden... Widzę dwa połamane koty z kwadratowo-wystrzałowymi mordami. Chodź, popatrzymy sobie razem.

Miłość w czasach Britney Spears.

- Odwal się! Naprawdę nie chce mi się pisać, skoro nie dajesz żadnej kasy. Idę żreć zakręcone nastolatki. Rozmnażanie - ośmionogie koty galopują ulicami, a on ciągle gapi się w telewizor... Zamalujemy ekran krwią nietoperza? Dzieci będą miały co oglądać... A potem wybiegną na ulice!

- Wezmą rowerki?

- Widziałeś ty kiedyś dzieciaka?

- A co one robią?

- Przemijają. Po prostu przemijają.

Czuję, idziesz - mój ostatni pisk opon.
Ichiae Lucsav
Ichiae Lucsav
Wiersz · 17 maja 2001
anonim