razem w sieci...

smen

siedzę tutaj, ty jesteś tuz obok, nie nie obok jesteś przedemną, tak na pewno, siedzę, patrzę, a nie widzę Cię, dlaczego? może jednak Cię nie ma? hmmm niemożliwe, widzę ze jesteś, ale nie widzę Cię, rozmawiam z Tobą wiec musisz być, rozmawiam... a nie słyszę, jesteśmy razem, blisko siebie, a może daleko? rozmawiamy nie słysząc się, staramy się dotknąć, pieścić nasze zmysły słowami, słowa jednak pieszczą nasze oczy a nie uszy... żeby Cię zobaczyć otwieram plik, żeby usłyszeć podnoszę słuchawkę... żeby dotknąć... właśnie jak mam Cię objąć? jak pocałować? czy możemy razem posiedzieć w nocy i porozmawiać? czy to razem musi znaczyć przed ekranem? to jest możliwe tylko tak... ale jak razem milczeć przy klawiaturze? napisać pomilczmy? czy nie pisać wcale? jak wyczuć...
a może wystarczy wstać i wyjść z domu? gdzie Cię szukać? czy jesteś blisko czy daleko...
z może Cię znalazłem, może jesteś tuz obok... obok a nie przedemną... jesteś już ze mną, razem... zawsze w każdej chwili... nasze dusze nas łączą...
Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 19 głosów
smen
smen
Wiersz · 1 czerwca 2001
anonim