*.*

SKC - Arek Sokal

Pod zamkniętym wzrokiem,
gdzie świat już nie wzejdzie-
Przychodzi z ukrycia
cichy brat wszystkiego

BAM! BAm! Bam! bam_
zagrał cynowy żołnierzyk-
jednoramiennych bohater
wojen o autonomię piaskownicy.
Służył w desancie
Pierwszy spadochroniarz, mimo, iż
bez niego walczył.
Ciężko ranny pod huśtawką
żyje na łaskawym chlebie
w ciepłym kącie pudełeczka

HEJ! Hej! Hej! hej_
Biegnie miś z jednym uchem
dobrowolnie przymusowy ochotnik
experymentów nad klonowaniem dębów
i dębowaniem klonów;
nie przeżył ostatniej próby,
choć był tak blisko_
Ale obiad był na stole
i utopił się w miednicy.
A pogrzeb był wspaniały-
wszyscy płakali łzami z soku malinowego.
No i stypa niczego sobie:
trwała do samej dobranocki
Teraz śpi na wieki
pod Wielką Pokrzywą

WRR! WRr! Wrr!wrr_
Czerwony samochodzik.
Pracował dla dobra wszystkich-
zrobił z tysiąc procent normy.
Bez niego nie byłoby
tych trzech zamków z piasku
i jednego tunelu do Japonii.
Zawsze jechał tam gdzie chciał,
bo miał swojego kierowcę;
ale zawsze do przodu.
Dużo piasku się na nim mieściło.
I teraz spokojnie czeka
na ostatni przegląd

_drr! drR! dRR! DRR!
To już wraca ten,
co tam był;
czeka świat.
SKC - Arek Sokal
SKC - Arek Sokal
Wiersz · 18 lutego 2000
anonim