była w wieku w którym miłość
to przeżycie intensywne
jak udział w telenoweli
codziennie twarz muskała pudrem
wiersze wpisywała do pamiętnika
łzy wylewała w poduszkę
czasem kupowała czarną bieliznę
codziennie cierpliwie czekała
na zielone światło latarni na przejściu
myła uważnie chrupiące jabłka
wieczorami zawsze wracała taksówką
miała piątkę z biologii
wiedziała że krew szybko krzepnie
że trzeba wzdłuż
że w wodzie
była zbyt naiwna by zauważyć
jakie to śmiesznie pretensjonalne
i jak bardzo
konwencja melodramatu
się zbanalizowała
Nauzykaa
Wiersz
·
9 czerwca 2001
-
Agatafajne:) naprawde mi się podoba...
-
AnettaTo ma być wiesz?Beznadzieja!!!