xxx
Patryha
***
Widziałam już kiedyś ten zachód Słońca
- Nic o mnie nie wiesz
Czytałam już kiedyś te czarujące listy
- Nic o mnie nie wiesz
Dotykały mnie już kiedyś te dreszczowe dłonie
- Nic o mnie nie wiesz
A mimo to nie wiem kiedy Twoje kłamstwo
jest przebrane na wieczorną kolację w
naiwną prawdę .
- Nic o Tobie nie wiem
Dzisiaj znowu nasze ciała zasną na sobie ...
Udajemy, że się kochamy,
ale po drugiej stronie czarnego lustra
zobaczymy swoje własne demony .
To co nas łączy jest nieznane .
Ostatnia brama do miasta
została już zamknięta
Żądza zemsty tańczy na polanie nieśmiertelności
Nagie trupy składają jej wieczny hołd
- Co to jest litość ?
Cień odpowiedział ...
- Złudzenie sumienia .
Wyrocznia spojrzała na moją dłoń,
zobaczyłam przerażenie w jej oczach
- TO TY -Ty-Ty jesteś wybranką !!!
- Wybranką kogo ?
Nie odpowiedziała, nie zdążyła
Czarny jeździec na mrocznym wierzchowcu
Miecz lśnił pięknie w blasku Księżyca...
Jej głowa na moich kolanach...
Krew spłynęła do ogniska - ogień pochłonął ją.
ON przemówił w nieznanym języku.
I nagle poczułam jego bliskość w sobie
Był w moim każdym oddechu
Śmiał się przeraźliwie, głośno.
A potem odjechał aleją cmentarnych pomników
Dlaczego słyszę go wciąż w sercu?
Mówi, mówi do mnie.
Ten głos staje się silniejszy od mojej wiary
Konam, konam z rozkoszy.
...
Widziałam już kiedyś ten wschód Słońca
Teraz pojęłam to, że...
NIC O SOBIE NIE WIEMY.
***
Zielone oczy przepełnione łzą
Czerwone usta smakują rozpaczą.
Czy tu zaczyna się początek?
Wchodzę do krainy nowego życia
Drzewa śpiewają pieśń psalmów
Wyrocznia zna już moje imię:
MASAKRASZA
Zamykam drzwi za swoim cieniem
Czuję zapach śmierci
Przebacz
Zaczynam taniec z szatanem
i to ON prowadzi...
***
Zamykam oczy.
Czuję tylko jak lekko dotykasz moich...
Powietrze pachnie Tobą
Taniec miłości rozpoczął się.
Ognisty instynkt ogarnął nas
Wokół słodka cisza...
Myśli błądzą szybko i chaotycznie
Twoje dłonie gubią się w dotyku
Nagłe uczucie błyskawicznie dopada mnie
Nie zdołam opanować go...
Jesteś obok w bezdechu chwytasz powietrze
Ja jak martwy lodowiec spoczywam przy
Twoim boku.
Jedynie nieokiełznane bicie serc rozprasza spokój.
Nasycona chwila opada spontanicznie
Kto wie, może kiedyś znowu ją rozbudzisz
Bo tylko TY to potrafisz.
Kocham Cię
***
Nie odejdę – zostanę
Opuszczona kotara
Moja misja już zakończona
Ktoś kazał mi się nie poddawać,
Ale odszedł kiedy spałam...
Zatrute myśli
Martwe słowa
Gdzie jest ich STWÓRCA ?
Błąkam się po wspomnieniach
Szukam STRACHU... a może...
ON już mnie odnalazł.
Powiedz do widzenia i ostatnim
Mgnieniem spojrzenia zatrzymaj
Przeszłość na kresie horyzontu.
Po co walczyć, gdy wróg ZNA
Twoje obawy i pragnienia.
Boję się głośno powiedzieć, że
Nadal Cię kocham,
bo wiem, że to niemożliwe.
***
Czy znasz moje imię?
- Zasnąłeś na moich piersiach...
Czy wiesz jakie lubię kwiaty?
- Ostrym sztyletem przebijam Twoje serce
Czy wiedziałeś, że lubię smak krwi?
- Oddałeś duszę diabłu, w moich ramionach
Kocham, kocham ciszę jaka teraz Cię otacza.
Szeptam Ci do ucha swoje ulubione zaklęcie
- Czy słyszysz je?
Składam na Twoich ustach ostatni pocałunek.
Widzisz jak bardzo się myliłeś.
- Nie znałeś mojego imienia!
***
Niewolnica niewinności
Klęczy przed ołtarzem śmierci
Łzy płoną na jej twarzy
Oczy czerwienią zalały się
Zostaw! Nie dotykaj mnie!
Zakłamana wrażliwość,
Udawany śmiech
Wiem, że nie tego spodziewałeś się
Zapomnienie jest najsłodszym
eliksirem na przeszłość
Pozwól mi wypić go do dna!
***
Powoli zapomniałam jak to jest
Czuć Twój oddech na mych piersiach
Zapomniałam Twój głos,
Który uspakajał moją duszę
Twoje oczy...
Jak dziś patrzą na świat?
Bardzo trudno mi żyć bez Twych łez
Przebacz
Nie umiem grać życia jakie chciałeś
Jesteś zamknięty w moim śnie
Lecz złym śnie.
Potworne dłonie dotykają mnie
Nie kocham ich
Gwałcą moją duszę
Więc dlaczego pukam do wrót piekła?
Bo może chcę, byś to Ty je otworzył.
***
Czy łzy na Twej twarzy są prawdziwe?
Czy Miłość z jaką spacerujesz z nią
parkową aleją jest prawdziwa?
Czy słowa, którym ona ufa są prawdziwe?
Nie chcę znów tych pytań!
Wiem, że nawet Ty nie znasz na nie odpowiedzi
Posmutniałeś.
Dlaczego boimy się pokazać swoje niepewności
Tym, których kochamy?
Dlaczego dopatruję się zła w pięknych listach
i różach w wazonie?
Czy nadal potrafię Ci spojrzeć w oczy i powiedzieć, że Cię kocham?
Na każdy ból jest lekarstwo.
Powiedz mi co mam zrobić ze swoją chorą duszą!
MILCZYSZ
Czas odebrał mi naiwność.
Dziecięcy świat zamknięty w kilku fotografiach.
Nawet boję się szukać zrozumienia,
bo wiem, że ono nie istnieje.
Tylko wtedy, gdy zamykam oczy,
wtulona w nocną modlitwę
czuję się bezpiecznie.
***
Zamienić
CIAŁO
w ogień
Zostawić
WSTYD
za zakrętem sumienia
Zapomnieć
MARZENIA
w obłędzie miłości
Zabić
CZAS
w Twoim uśmiechu
Patryha
Wiersz
·
11 czerwca 2001