Erotyk codzienny

Eladriel

ty jesteś moją julią
ja jestem twoim romeo
i nasza miłość święta
i twoje białe dłonie

niestety nasz balkon jest na trzecim piętrze
wieżowca
ma zardzewiałą balustradę
nad zarzyganym wejściem do klatki
i połamaną ławką

nasze osiedle krzyczy w nocy
pijanymi głosami
nasze osiedle płacze
wódką laną pod klatkami
i łzami heroin z brazylijskich seriali
nasze osiedle cieszy się
wygranymi w teleturniejach

twój samochód z wybitą szybą
i ukradzionym radiem

i twoje białe dłonie
i nasza miłość święta
Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 39 głosów
Eladriel
Eladriel
Wiersz · 12 czerwca 2001
anonim
  • Maciuś vel inaczej
    Nie potrzeba było używać tak wielu słów, a już na pewno nie musiały byc one tak proste.
    Naiwne (i to dobrze, że takie) nawiązanie do Szekspira, dodaje idealizmu tak daleko posuniętego, że nawet jedyny ciekawy wers (i łzami heroin z brazylijskich seriali).nie jest w stanie uratować wiersz od banału.

    · Zgłoś · 22 lata temu
  • Wlodzimierz Holsztynski
    Wiersz oparty na naiwnym (wyswiechtanym) kontrascie.

    · Zgłoś · 22 lata temu