w nocy
krakowskiego starego miasta
mogę mieć
odrobinę siebie
mgła na floriańskiej
tak swojska
choć nie bywam tu
zbyt często
nieznajomy
uśmiech się ciepło
i dalej wpatruje się w gwiazdy
nad pustym rynkiem
w oczach
obłąkanej krakowskiej staruszki
którym strach
dał dziecinną niewinność
odbija się
prawda