Deszczowa piosenka

Ichiae Lucsav

Wyjałowiał chmur ścieg
Czas zapomniał, dokąd biegł
Pochylony żyta łan
Stary strach na nasze wrony
Zaszczycony tym pokłonem
Patrzy w świat
W kres dnia
Twój głos taki obojętny, wzrok zmęczony, mętny...

Usiądziemy na tarasie
Pod tragiczną maską nieba
I będziemy w tym atłasie
Się zakorzeniać
Wiesz
To deszcz
Twój wzrok taki zagubiony, głos spragniony, płony...

Stukot deszczu w środku zimy
Na złość panom od pogody
Na złość słońcu wychodzimy
Jak feniks z wody
W noc
Już zmrok
Nasz śmiech taki orzeźwiony, święty, jasny, słony!

Oto dzień mokrych głów
Oto czas szczerych słów
Tylko raz podaj dłoń
Daj się porwać w płytką toń
Moich nut...
Ichiae Lucsav
Ichiae Lucsav
Wiersz · 2 sierpnia 2001
anonim