***

kosa

Rzekli "Miłość"
i słowo ciałem się stało

Jedli ją jak chleb powszedni
a okruchy rzucali gołębiom w parku

Gasili pragnienia
kielichami krwi swojej

Oblubienica i Oblubieniec
złączeni w radosnym akcie
wiary

Zapomnieli słów.

Z początku nie spostrzegli-
chleb był chlebem
ciało było ciałem

I tylko krew miała nieco inny posmak

Przygasła światłość w oczach
a miała być wiekuista

Chleb pachniał chlebem
a nie manną

Odkryli:grzechy główne
akty żalu
czyściec

Pewnego dnia znikły gołębie
a w ich miejsce zjawiły się
wiecznie głodne kruki

Wtedy zrozumieli -
ich kielich stał się
czarą goryczy

Czynili go dalej
na swoją pamiątkę
kosa
kosa
Wiersz · 13 lipca 2001
anonim