coś za cios

netah

monotonnie i jednostajnie
muzyka deszczu i moje słowa
któregoś dnia
kolejnej nocy...

uparcie i nieustępliwie
wolny od snu i głodny
zawsze jest coś w zamian
pamiętaj

uczucie stagnacji
potęga i jednostajność szaleństwa
ta jedna melodia
bezustannie
lecz zawsze jest coś w zamian
pamiętaj

pragniesz spokoju?
szeptaj do mnie teraz
wyspowiadaj się a ja każe ci zabić
tak chłopcze, nie pomyliłeś się
twoja pokuta będzie moim rozgrzeszeniem
to jest to co w zamian mogę ci ofiarować
zgodnie z zasadami
pamiętaj

cień szeptu powróci uskrzydlony krzykiem
mimo pozornego spokoju i wciąż tej samej melodii
ona usypia te szepty
właśnie to o czym myślisz
to jedno
następstwo jest tym
co mogę ci ofiarować
któregoś dnia
kolejnej nocy...
muzykę samoistnego szaleństwa
netah
netah
Wiersz · 3 sierpnia 2001
anonim