wypij wymaluj wyborowa 40

Jarosław Baprawski

na ulicach w blasku reklam agonalny bruku stan

nie przeraża wprost przeciwnie kontrastuje z piekłem w tle

 

dokąd niesie rozszalały tętent z chęci

co w przedbiegach zgubi resztki ludzkich uczuć

 

nad rynsztokiem z grupką wolnych strzelców

patrząc w niebo rozkoszuję się nektarem

 

złotych renet bez pośpiechu łyk za łykiem

po falstarcie strzał z gaźnika cofa wstecz

 

na butelce wąż co kusił słodką ewkę

zmienił się z cukrowej waty w śnieżny szczyt

 

dokąd pędzisz kurwa losie zajebany

czyżby mało ci dziś było moich łez

 

za tym koniem co się z wozu wyrwał dyszla

z uniesionym łbem do rzeźni poszedł hen

 

za tym koniem..

 

 

 

 

Jarosław Baprawski
Jarosław Baprawski
Wiersz · 10 sierpnia 2013
anonim