Dla nas nastał już taki
wiek w tym wieku,
że to co zapodziane
(żeby nie powiedzieć raz
na zawsze - stracone)
nie idzie już nam odzyskać.
Mogą to tylko za nas zrobić
nasi protegowani (tak,
czy inaczej naszym życiem).
A czy to będą nasze dzieci
z krwi, czy z ducha,
to już i to jeszcze od nas
zależy i jeszcze
bardziej nie zależy.