Dziecko wylewa szklane łzy.
Dające moc kamieniowi.
który wciąga go do wnętrza.
Tam płacze las.
Słona jest rzeka.
Ludzie mają szary uśmiech.
I szklane domy ociekają łzami.
Chce odstawić klejnot.
Lecz on znów pochłania go.
Tak rozpoczęła się podróż po piekłach.
Która zaczęła się od łez,
które spłynęły na diabli grunt.
tobie już nawet pisanie głupot nie wychodzi