śmiertelne łóżko
z oczami jak wyszczerbione talerze
niepewny płomień
zanurzony w gromnicznym zapachu
z każdego kąta wygląda
żałosna natrętna niezwalczona
ohyda i beznadzieja
na wydeptanym chodniku
w przyklękłym upadku
strzęp ludzki
winowajca