WYCIECZKA

mirwan

Dzisiaj jechałem rowerem

J jak się nie wypierdzielę

Potłuczony cały jestem

Zawiniłem tylko gestem

Chciałem po prostu ominąć żabę

I jak nie wypieprzę w taką babę

Której zupełnie nic się nie stało

A mnie kilkoro ludzi zbierało

Żaba też wyszła całkiem bez skazy

A ja mam liczne, bolesne urazy

Kogo mam winić za to, co się stało

Żabę, kobietę, czy wycieczkę całą?

 

mirwan
mirwan
Wiersz · 8 września 2013
anonim
  • D.K.
    Może nie poezja, ale się uśmiechnęłam czytając, a to już coś :D

    · Zgłoś · 11 lat