WYCIECZKA (wiersz)
mirwan
Dzisiaj jechałem rowerem
J jak się nie wypierdzielę
Potłuczony cały jestem
Zawiniłem tylko gestem
Chciałem po prostu ominąć żabę
I jak nie wypieprzę w taką babę
Której zupełnie nic się nie stało
A mnie kilkoro ludzi zbierało
Żaba też wyszła całkiem bez skazy
A ja mam liczne, bolesne urazy
Kogo mam winić za to, co się stało
Żabę, kobietę, czy wycieczkę całą?
fatalny+
5 głosów
przysłano:
8 września 2013
(historia)
przysłał
mirwan –
8 września 2013, 21:05
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się