Dzisiaj jechałem rowerem
J jak się nie wypierdzielę
Potłuczony cały jestem
Zawiniłem tylko gestem
Chciałem po prostu ominąć żabę
I jak nie wypieprzę w taką babę
Której zupełnie nic się nie stało
A mnie kilkoro ludzi zbierało
Żaba też wyszła całkiem bez skazy
A ja mam liczne, bolesne urazy
Kogo mam winić za to, co się stało
Żabę, kobietę, czy wycieczkę całą?