Niezauważony, niewinny.

Laura Jończak

Zamilcz! Kiedy smutnym spojrzeniem wabię chmury

Czarne, moje myśli drapiące w sercu dziury,

Popatrz, jeszcze czeka tyle przepięknych nocy

Letnich wieczorów, w których czas już nie ma mocy.

 

Skrada się koszmar cicho, by snu zakłócić zew,

Kiedy dopnie swego, we śnie poleje się krew

Twoja, oczyma wyobraźni widzisz w tunelu mdłe lśnienie,

Goń je, ucieka prędko jak krew, tak marzenie.

 

Budzę Cię i słabym muśnięciem warg tak suchych

Jak wspomnienie, złego snu, koszmarów i duchów,

Już teraz bezpieczne Twe sny są, Twe marzenia

Spełnione, kłamstwa Cię tulą, chcą przebaczenia.

Laura Jończak
Laura Jończak
Wiersz · 15 września 2013
anonim
  • Mithril
    uuuchu-chuuuu szekspirowskie emo czary-mary z (obecnie już) komicznymi dużymi literami poczynającymi każdy wers, co zaprzecza interpunkcji - w starożytnych zaimkach pod majuskułę, co tym bardziej zadaje groteskowości, infantylności i zrzynania na modłę barokowo-renesansową tekstu, który tylko budowo-formą ma uzurpować sobie "prawo" do wyglądu "wiersza", w dokuczającej arytmii, częstochowskim rymie i tak po prawdzie bylejakości treści...

    zatem; krzyż św. Piotra, ze dwa koty, trumnę z kartonu i można siadać do wieczerzy

    · Zgłoś · 11 lat
  • Ir
    Ha, to się da wyleczyć. Mija z czasem.

    · Zgłoś · 11 lat
  • Laura Jończak
    Dziękuję za komentarze ;)

    · Zgłoś · 11 lat
  • szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
    Oj oj... rymy zbyt dosłowne zbyt blisko siebie :) Tyle dodam do Mithrillowych wynurzeń.

    · Zgłoś · 11 lat
  • Karol Ketzer
    rymy bolesne

    · Zgłoś · 11 lat