104 (wiersz)
taryfiarzgazu
czekamy na? bo brak sprecyza co do
postawy przyjęcia, szósty dzień
eseseri, oczy gasną: gaz! pss, światło raz,
ręce w tytuszu,
wałóweczki w ogóle pisałem
co ślinana od matuli w zamrażarzu, szkic
babci babnięty, chab! przystaję
i czytam to, co co ja boziu skrobu tutaj w tej ruchomce,
ślę po co my? znów, i cisza, pruknę zaraz, palec się za tego
nad klawiwem koma, czy wklepać taką głupę,
ale strumień
kanszysnesu raz, więc pruk i skrob skrob,
renia już śpi w szafie obok, coś mruczy przez sen,
tak kaszkli, żeby to, bo byże tylko,
plejs w esesieboczym
mi się finiszy, bo wiad zmieniany
na es-memes przesztukadza kat nie deli,
telsatu prawie zrechą co za bezten, powinien być klawisz
wierz zamiast zapisz
przysłano:
2 pazdziernika 2013
(historia)
przysłał
taryfiarzgazu –
2 pazdziernika 2013, 02:15
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się