czwarta nad ranem

Jarosław Baprawski


jeszcze usta śpiewają
jeszcze nogi tańczą
coś pierdolimy

 

jakieś kanapki słanie łóżka
między kołdrą a prześcieradłem
stwierdzam że nie jestem napalony

 

wypijam szklankę wody
a i tobie podaję papierosy
tylko daj mi spokój

 

na parkiecie wyrwałaś mi ręce
a klejnoty mam nadwyrężone w bójce
o twojej cnoty zezowatą obyczajowość

 

weź się odpierdol

Jarosław Baprawski
Jarosław Baprawski
Wiersz · 9 października 2013
anonim