Literatura

112 (wiersz)

taryfiarzgazu

 

 

wpadam bieso kumpla od do chaty,
bo byłem mu oddać sonkę trójkę dwa piętra wyżej,
a i przy okazji
gadka trawka, znaczy bletka szmatka z trzy okręgi grubej na tarczy,
pierwsza w noc zaraz,
wbijam z powro w dół na chajs,
brat ogląda papadżiego na kompierze,
a ja spać bo do roboty na rańcucha przecież,
no to w ciucha kołdry bach i bach,
brat mi czekaj, czekaj,
patrz i zrób co mówi, mówi,
pomyśl myśl,
obserwuj ją,
mija sekund ileś,
no i pomyślałeś?
nie wiem, nie mam żadnych myśli, stary,
idę spać,
muszę wstać,
brat w śmiech, bo jakoś wyniuchał żem baobab,
ja też w śmiech, bo przecież weź się jebnij w łeb,
myśl obserwuj,
ty oświecenie

 

 

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 13 pazdziernika 2013 (historia)

Inne teksty autora

my?lop?ot
taryfiarzgazu
163
taryfiarzgazu
05:49
taryfiarzgazu
state of status ( I )
taryfiarzgazu
oto (162)
taryfiarzgazu
krzyżyk (161)
taryfiarzgazu
w torbieli (160)
taryfiarzgazu
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca