ja nie mam ochoty kompletnie, i znów, że kłamstwo,
ale dobra, na jakieś tego typu
zawikłane sposoby pisowni,
chcę teraz jasno
powiedzieć, jak gdyby do wyobrażonej przez siebie słuchowni, że
nie wiem o co chodzi, nie wiem kim jestem,
czuję strach w związku
z tym, że nie wiem kim jestem,
nie czuję się smutny, ani samotny,
dobrze mi samemu ze sobą,
nawet bardzo dobrze,
obawiam się centryzmu swojego ego,
nie mam bladego pojęcia po cholerę piszę te hebzie,
ale czuję potrzebę, tak jak iść
do klopa,
bo nie potrafię już srać rysunkami, ani rzygać do majka,
arcyblok tystyczny pęka jedynie: pruk, kiedy
brednie te leję przez
krótkopisu tuleję,
tyle,
szcze z ryja szczery ja
"arcyblok tystyczny pęka jedynie: pruk, kiedy
brednie te leję przez
krótkopisu tuleję,
tyle,"
Prościej, lepiej :)
I cholera.. ja tez tak mam a to wcale nie jest wesoła konkluzja :(
brednie te leję przez
krótkopisu tuleję,
tyle,
szcze z ryja szczery ja'
...to po co te brednie lejesz
przez dalekopisu tuleję
pytam
nie szcze z ryja szczera ja
:-?
ale czuję potrzebę, tak jak iść
do klopa'
aaaa...
znaczy te brednie lejesz
boooo
masz parcie na szkło!?
iiiii
twoja działalność świadczy o czymś innym niż
tooooo
'nie czuję się smutny, ani samotny,
dobrze mi samemu ze sobą,
nawet bardzo dobrze'
ooooo:)
powiem Ci, że nie za długo (przed dwusetką na pewno :) przewiduję naturalne wyklarowanie stylu
acz póki co jeszcze przez jakiś czas będę kończył przepychanie kranu z rdzy ciśnieniem tego "bzdurnego" słowotoku
@Laura: "aaaaaa, boooo, iiiiiiiiiii,
toooo, ooooo:)"
I mean...
really?