to lucyna była dziewczyną
o której marzyła ulica
i moje świerszcze
zerżnąć lucynę
było trudniej
niż chlać
rosę
gdy luca wchodziła do knajpy
to wszystkie kurwy zaczynały ukać
jak makaki po przymusowym
podwiązaniu jajników
podsuwałem jej taboret
i jej piękna dupcia
była w relacji
oko ręka
poeta
pióro płonęło
a ona podsycała
szczeptając do ucha
wybieraj szoty
rozmiar większe
nim nabawisz się
zapalenia jajec
nim wypłyniemy
po algi
koral i ulgę