Literatura

z mazideł na wrzody (wiersz)

Jarosław Baprawski

to lucyna była dziewczyną

o której marzyła ulica

i moje świerszcze

 

zerżnąć lucynę

było trudniej

niż chlać

rosę

 

gdy luca wchodziła do knajpy

to wszystkie kurwy zaczynały ukać

jak makaki po przymusowym

podwiązaniu jajników

 

podsuwałem jej taboret

i jej piękna dupcia

była w relacji

oko ręka

poeta

 

pióro płonęło

a ona podsycała

szczeptając do ucha

 

wybieraj szoty

rozmiar większe

 

nim nabawisz się

zapalenia jajec

nim wypłyniemy

 

po algi

koral i ulgę

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


słaby 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 25 pazdziernika 2013 (historia)

Inne teksty autora

I cool
Jarosław Baprawski
Mery Lou
Jarosław Baprawski
z zeznań Baprawskiego
Jarosław Baprawski
z zeznań Baprawskiego
Jarosław Baprawski
Mery Lou
Jarosław Baprawski
w kuluarach
Jarosław Baprawski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca