Literatura

nie wiem (wiersz)

gaj


przyjmuję ciemność którą dają słowa
do otwartej dłoni pobrudzonej lepkim
sokiem przesłodzonej wyobraźni

 

.                      .                     .

 

obrazy jak delfiny na chwilę opuszczają macierz
i gdy już są w polu widzenia zmieniają się
w falę przyboju giną w oślepiającej bieli
u podnóża samotnej bazaltowej skały

 

czy można odkryć stałość ciągle zmiennej formy
w falującym zbożu w grze świateł na chmurze
- ciągle takie same i zawsze inne
czy lepiej nie próbować otwarcia oczu

 

zobaczyć zdarzenia przez teleskop
podobne Drodze Mlecznej - jednakowo 
naznaczonej śladami złudzeń
w czasie narodzin życia i śmierci

 

.                            .                    .

 

jak w obliczu tej wiedzy
nie prosić skały o azyl
w pozbawionej cieni

 jaskini ignorancji


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Ata
Ata 19 listopada 2013, 22:53
zbyt tutaj "monumentalnie", wzniośle...
Mithril
Mithril 20 listopada 2013, 06:41
................przegadany patos (niby egzystencjalny) o niczym
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 20 listopada 2013, 14:41
Błąd ortograficzny dostrzegam!

Ja mam wrażenie, że jest tu całkiem ciekawa myśl zawarta, tylko ta myśl ginie pod natłokiem przekombinowanych figur retorycznych. Na przykład to brzmi dość karkołomnie: "pobrudzonej lepkim
sokiem przesłodzonej wyobraźni"
Może jakby trochę prościej spróbować to ująć, to czytałoby się lepiej?
gaj
gaj 20 listopada 2013, 21:52
Dziękuję za uwagi. Pani Dominiko, nie będąc poetą i nie mając zbyt dużej wiedzy o tej dziedzinie, próbuję zrozumieć czym jest poezja. Mógłbym skrócić sobie drogę i przeczytać kilka mądrych książek, ale o wiele ciekawiej jest samemu odkryć odpowiedź na to pytanie. Co wcale nie znaczy, że nie cenię sobie każdego głosu pod tekstami, które tu przedstawiam. Dzisiaj dowiedziałem się, że przesada nie jest pożądanym elementem dobrego wiersza. I że bardziej muszę zwracać uwagę na pisownię. Zastanawiam się, czy można przesadzić z figurą retoryczną, i czy nie jest to dobrym sposobem podkreślenia zasadniczego przekazu? Podobnie jest z patosem i monumentalizmem.
Nie widzę nic złego w tym, że nagle z dna morza wyrośnie olbrzym sięgający nieba.
I że z jego perspektywy świat musi wydawać się mniejszy.
To tylko inny punkt widzenia.
Być może prawdziwszy od mojego.
Mogę go przyjąć, mogę odrzucić, ale raczej (zanim to zrobię) na pewno powinienem spróbować go odnaleźć.
Pozdrawiam :)
przysłano: 19 listopada 2013 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca