W brązowej, maleńkiej rameczce,
na białym jak śnieg tle,
jest mała dziewczynka...
W zielonej sukience o bosych stopach
i wiatrem we włosach.
Otacza ją łąka, motyl jej towarzyszem.
Jest taka maleńka, a jakże piękna...
Była niczyja ... dziewczynka z obrazka.
Ktoś ją porzucił, zostawił, zasmucił...
Samotna, bezbronna leżała gdzieś w kącie.
Lecz ktoś ją odwrócił, zobaczył jej piękno.
Jej buzię tak pełną radości i słońca.
Wyczyścił sukienkę, pokochał,
powiesił na ścianie,
a potem... zapomniał!
"bręzowej"
"Otacz"
"toważyszem"
"obraska"
nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, poprawę obiecuję, dzięki