w pajęczynie nocy, uwikłani w ślady przodków,
w przeszłości bliznach, rozdrapując rany.
Przyszło nam szukać końca tęczy.
Poszukując złudnego dobra
lub choćby cienia nadziei na lepsze jutro.
Jesteśmy w stanie ginąć w słusznej sprawie.
Dzielnie walcząc o miejsce parkingowe.
Wyglądamy w przyszłość, licząc na zgubę sąsiada
Chcemy być pewni, że dzieciom naszym
nie zabraknie chleba powszechnego, oby lepszego
i koniecznie dietetycznego...amen.
Do tego dopełniaczówki.
Razem nie tworzą dobrego wiersza.