„Zawoalowana trwoga
W balladzie rycerskiej”
Kobieta w czarnej masce
Jej sąsiadem-
Anioł.
Białą łodzią
płyniesz z nią
W teatralnej pozie-
Manekin:
Korona ze rdzy
Suknia
utkana z nici pajęczej
Ciemna kuźnia głowy jej
Zgładzi cię
Mocy swej potęgą.
„O połamanych ramionach”
Mam w piersi
Małe kosmate
Serduszko
Jakiegoś
leśnego
ludka
Boga swego tanio sprzedam!
Nie używany!
W idealnym stanie!
Jeszcze nazwy swojej nie ma!
Przydatność do użytku:
5 lat od daty produkcji ( na opakowaniu)
cena specjalna!
Promocja!
Gratis otrzymasz
to przepiękne drzewko szczęścia,
proroka
i wiarę!
Anioł klasztornych korytarzy
Blada wampirzyca
Święta inwencja
poetów
Pali ogniem niepokoju.
Dusza w ciemność niezapadła
-Pokłuta żyła.
Sucha płyta realności
Skrzypi pod stopami bajek
I pali się z resztą liści.
„o niej”
Demon rozpaczy
Rodzicielką mą
Moje obce imię wykrzyczane
Przez zamknięte wargi
Zanikającym tchnieniem
W marszu gładkich mózgów
Uczestniczyć chcę
W wąskich źrenicach
Oczu tłumów
Życia celebracją
W wiarę w obiecany promień światła
Wsiąknąć chcę i
Płakać brudnymi łzami
Dziś widziałam czas
Szedł sam
Z potęgą swą
W dłoni zaciśniętą
Oczami skrzywdzonego ideału
Patrzył
W krzywe zwierciadło mroku
Jak na imię ma twój bóg?
Czarny anioł
pytał
z zamkniętymi ustami.
Odkryłeś tak wiele światów,
-no ba!
A te bezczelne muchy
Wciąż drwią z ciebie
Prosto w oczy.
„Zbrodnia”
Obiecałeś mi
Że razem
Oskubiemy aniołka!
Prosta sprawa-mówiłeś-
Najpierw aureolkę zgnieść w garści,
Oczka wydłubać,
Serduszko nakłuć zapałką
A później
Piórka wyrywać
Jedno
Po
drugim
Przekłuty- Zabiłam cię
Maski żałoba
I strach
Gwiazdy
Które wschodzą
Nad każdą z mych nocy
Zbutwiałe sny.
Na ołtarzu swego ciała
Składam ofiarę
z krwi twej najświętszej.
Białe powietrze
Tłucze się do powiek całą mocą swą
W szaleńczym rezonie.
Gdzie pochowam ciało twe?
Pod drzewem w ogrodzie?
Miejsca już nie ma.
Mroczny adwokacie aniołów tragicznych
Odchodzi dama twa.
O zgrozo!
Ugodzony
sztyletem brzytwy prosto w oko
Grasz.
Enigmatyczna wróżka
O zapomnianej twarzy
Różę trzyma w dłoni.