omega

gaj

wysuszone kości zamiast bruku
na drodze donikąd
puste słowa 
pikują jak wrony
kolejny mędrzec zmęczoną dłonią
rysuje pentagram rylcem
swej piszczeli
na białej skórze 
nie widząc nic innego
poza swym przeznaczeniem
nie słysząc wiatru historii
wpatrzony w słowa
próbuje odkryć

kokoro

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Fatalny+ 2 głosy
gaj
gaj
Wiersz · 28 listopada 2013
anonim
  • gaj
    Grześku. W odróżnieniu ode mnie piszesz to co naprawdę mi się podoba.
    Nie ma w tym ironii. Pozdrawiam :)

    · Zgłoś · 10 lat temu
  • Grzesiek z nick-ąd
    ojojoj ileż tu gadżetów poetyckich ojojoj a poezji ni chu chu:((

    · Zgłoś · 10 lat temu