Argumenty za i przeciw
tylko kłótnie, ostre łzy
przemilczane wszystkie sprawy
w oczach zamiast blasku cień.
W tym tornadzie nienawiści
moje rany goją się,
tam już nic dziś nie mówimy
przemilczymy cały dzień.
Wykrzyczane gniewy, żale
bukiet kwiatów usechł już,
czarną barwą spowił prawie
cała czerwień moich ust.
W tej pułapce tak zamknięta
nienawiścią pałam znów
i choć bardzo Cię kochałam
nie pamiętam tego już.
Obnażony ze swych intryg
maskę rzucasz u mych stóp,
teatralnie padasz w otchłań
własnych uczuć, własnych słów.
Z mego serca ból wypływa
daje źródło blasku dnia
nie pamiętam kim już byłam
moje serce ciągle masz.