Żyję

Ish L.

Żyję

Miałem pewność, zanim późną porą
Księżyc mi ugryźli strasząc, że zabiorą

Tak sądziłem, póki tętnic tego życia
Nie przecięli prosząc mnie o coś do picia

Świadom byłem, zanim trybiki budzika
Zatrzymali mówiąc, że i bez nich tyka,
Tylko ciszej – tak, by diabeł nie usłyszał
(chcieli chyba nas dwóch uczyć, co to cisza)
Ja ją znam, dziś tylko pamięć o niej niosę
W drugi świat wiedziony jutra dźwięcznym głosem

Śnię i
Znowu idę niezbadaną drogą
Sekundę współczując tym, co iść nie chcą
Lub nie mogą
Ish L.
Ish L.
Wiersz · 16 sierpnia 2001
anonim
  • anonim
    arturpo
    wzbudził we mnie kolega niepokój i zxastanowienie. hmm

    · Zgłoś · 22 lata