Rozdroza

Piotr Osowski

Przypominasz mi zapach lata ,ten ostatni

z tgych tak wielu.

-Mieniące się maki,

na których kładłaś swą rozmarzoną głowę.

Chwytałaś nowo popznaną miłość,

chcąc wypić ją do ostatniej kropli.

ząchwycona ciepłem późnego wiecvzora

i tym chłodnym porankiem.

ćo wiatr niusł od jeziora.

Tak mocno pragnełaś.

A ja potem patrzyłem,

nie wierząc co widzę

Ty wtulona w obięciach zdrady

w innej spałaś radości.

 

Pachniesz mi jesienią

od łes  nieprzebranych ilości.

Skrzętnie ukrywane prawdy,

które i tak ujrzały rzeczywistość.

Jak l;iść spadający na drogę

po której stawialiśmi pierwsze kroki.

 

To nasze szczęście ,dziśtak rozdarte

w słoty te nie pogodne- przy spotkaniu

odwiedzam bez twej wiedzy.

Bo serce krwawo zgnębione 

Po to by zostawić innemu cierpieniu

Pozwól odpocząc memu istnieniu.

Tak mocno w nim trwasz,

uwolni mą dusze pragniesz tego jak ja!

 

Puste przeszczenie wołają słowa ,

które nigdy już nie wrócą 

Wtedy to właśnie przykrywam się 

obrazami twego spojrzenia ,

owraca złość ,i zachwyty

Na powrót jesteś w mych ramionach 

Tak jak bym ukradł iebie

własnym wspomnieniom.

 

Stoje i patrzę -Odezwi się 

boje się i jestem wzruszony

Czekam!

Kiedy minie ta niepogoda

na moje o Tobie MARZENIA.

 

 

 

Piotr Osowski
Piotr Osowski
Wiersz · 6 grudnia 2013
anonim
  • Piotr Osowski
    Jest to żywe wspomnienie o osobie ,która trwale zapisała się w mej histori i żyje ,żyje koło mnie lecz jest nie dostępna .

    · Zgłoś · 10 lat
  • Mithril
    zanim cokolwiek wkleisz najpierw wielokrotnie sprawdź - bo nasadziłeś byków jak w "kaszy skwarek"

    · Zgłoś · 10 lat
  • calvados
    tygch - tych, ćo- co, pragnełaś- pragnęłaś

    · Zgłoś · 10 lat