[moja własna schizofrenia]

Lilith

Stałem ze zdumieniem w oku, sny śniąc, jakich nikt z śmiertelnych nie śmiał śnić.

Edgar Alan Poe

 

 

 

mysz siedzi cicho w kącie

szybko siorbię herbatę

sprawdzam co chwila

czy jakiś cień nie czai się

za tandetnym pluszem starych foteli

nerwowo rzucam oczyma

strzelam spłoszonym wzrokiem

po pustych nagich ścianach

pająk chyba się już znudził

leniwie zwija sieć

globalny bezruch powietrza

nawet cisza milczy

 

nie… tylko zasnęła znudzona

pójdę już

lepiej jej nie budzić

 

 

Anna Gajda – Lilith

2011r., jesienny dzień pełen deszczu…

Lilith
Lilith
Wiersz · 8 grudnia 2013
anonim