147

taryfiarzgazu

 

 

nie ma nic, nie lubię siebie,
też tego, że zacząłem
czymś innym,
i że tak się zrywam za myślami,
nie rozumiem, tu nic nie ma,
prawdziwego chciałem tylko poczuć,
zapisać siebie, i znowu nic nie zawarłem,
poczułem,
a myślałem, czułem, gdzie jestem ja, pytam,
niezmiennego chciałem tylko zapisać,
poczuć, no i jestem w połowie tekstu, jak kot przed lusterkiem,
a tu już nic nie ma z tamtego mnie przed chwilą,
składanka z ja jak z zajączków ze słońca na ścianach mózgu,
próbuję złapać tego prawdziwego w pazury,
no i znowu
łbem tożsamości walę w mur, ponieważ mur,
kolejny tekst, który znaczy dla mnie coś,
ponieważ tak niewiele znaczy,
kto to jest mnie w tym zdaniu wyżej, pytam siebie,
kolejny kleks ze światła: hyc i trach, kto to jest siebie


edit: do kolekcji synchruń:
minutę po powyższym, podczas którego jednocześnie myślę o niej,
odkrywam nagle herbatałek black sabbath paranoid, leci sobie

 

 

 

taryfiarzgazu
taryfiarzgazu
Wiersz · 9 grudnia 2013
anonim
  • calvados
    Odpocznij, zrób przerwę na kawę, daj odpocząć myślom, pozdrawiam

    · Zgłoś · 10 lat
  • taryfiarzgazu
    Tyt tydyt,
    ,
    uufffff...

    Załatwione.
    Dzięki ;)

    · Zgłoś · 10 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    " składanka z ja jak z zajączków ze słońca na ścianach mózgu " i cała reszta ważne i prawdziwe. Zwierzę, kot świetnie zobrazuje zagubienie " ja " jeżeli ktoś się ze mną zgodzi, że kotowate nie rozpoznają s i ę ponoć w lustrze.
    Odpocznę trochę z ocenianiem bo nie chcę żeby wyszło, że jako odwdzięczanie jakieś ale wiersz jak zwykle trzyma świetny autora fason.

    · Zgłoś · 10 lat
  • calvados
    emotka- skaczące słoneczko

    · Zgłoś · 10 lat
  • szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
    Roześmiałam się na końcówkę. Ten herbatałek zbił mnie z nóg- wiesz,że moje kochanie też tak mówi? :)) Tym razem bez potknięć jak dla mnie, krótko, nie przegadane. Odniesienia do kota fajne. Temat niby egzystencjonalnie obgadany nawsie strony ale podany niebanalnie i jakoś lekko, choć nielekki. Na duży PLUS

    · Zgłoś · 10 lat
  • Ata
    i tak nasz drogi taryfiarz napisał niby nic a jednak coś wartego uwagi.

    · Zgłoś · 10 lat
  • taryfiarzgazu
    Co Ty mówisz, Szanta? No to nieźle :) To kolejny przykład na to, że wymyślając coś nowego (nie tylko neologizm) warto liczyć się z tym (jeśli chcemy być realistami), że ktoś gdzieś w innym miejscu na świecie (jeśli już nie wpadł) właśnie wpada na to samo równolegle z Tobą.

    Konwergencja.
    It's a real deal.

    · Zgłoś · 10 lat