Przydrożny bard i przygodna troska (ArS poetica spod latarni)

ARS TO od tyłu sra

Ale czemu Pan gra
i siedzi na ziemi
 Wilka Pan 
dostanie
 Nie proszę Pani wilka 

to ja już mam w spojrzeniu siedzę 
tak po prostu aby choć jedna
cząstka mnie była przyziemna No 

ale w końcu Pan wstaje 
Oj taaak
i to jest taka nieziemska chwila No ale
Pan ma tu napisane że tworzy wiersze że jest

poetą przydrożnym
 Tak i tylko to mogę 
grać i wygrywać w imię obranych zasad Ale 
niewiele po tych uniesieniach i przysiadach jeśli 

tak dalej będzie z Pana pozostanie Choćby i Pan
powtarzał że niezupełnie w całości zesztywnieje
czy umrze jak to już inny stary poeta pisał Tak 

już u innego poety to było Tyle że on dawno w ziemi
 Owszem
ale jak Pani wie mityczny Anteusz sił dostawał kiedy dotykał
ziemi Owszem Proszę Pana oczywiście ale pamięta Pan 

chyba dobrze że to tylko był mit Niech Pan się tak nie sili
za bardzo Bardzie może Pan nie dostanie wilka ale możliwe 
że jak on z powodu bólu tej cząstki która służy

do siedzenia pozostanie Panu jedynie stać 
i wyć 
Dobrze póki co

zaśpiewam mój wiersz albo jak Pani woli
zawyję. Z-ziemi-bo nie-bo-m-nie-ssie-
-e-chem i po-


-gubiłem kropki dlatego nie
wiem kiedy jak i czy 

skończę

ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra
Wiersz · 12 grudnia 2013
anonim
  • calvados
    To brzmi jak monolog, może w takiej formie byłoby łatwiejsze w odbiorze, luźno rzucona uwaga.

    · Zgłoś · 10 lat