weźmy takiego adwokata - pojęcie i samą profesję
brzmi dostojnie - ale tylko dopóki jest w rodzaju męskim bo już adwokatka to może być ciastko z jajeczno -alkoholowym kremem
lub najwyżej specjalistka od spraw rozwodowych
przyjaciółka porzucanej kobiety praktykująca gdzieś na prowincji
polityczka to przecież polityk
ale jakby niepoważny i nacechowany seksualnie ośmieszająco
bo można wszak uprawiać polityczkę
czyli CO? - czy KOGO? - osobę czy zajęcie? -
tyle że w formie zdrobniałej
lepiej - jednak ledwie nieznacznie - ma się lekarka
może już badać pacjenta
a nawet zaordynować terapię - przy katarze
poważniejsze diagnozy i leczenie są udziałem lekarza -
niechby i był sobie kobietą
coś istotnie dziwnego jest w postrzeganiu jakości płci
o poetce też - dla podkreślenia że bardzo dobra - mówią per poeta
bo poetka znaczy jakoś tak protekcjonalnie
i stygmatyzuje kategorycznie ujemnie
zdaniem wielu -
przykłady dają się zresztą wymieniać dalej
pytanie PO CO?:- ważniejsza jest skłonność
językowa?