za oknem wieczórur
jak się patrzy, piękny, otwieram oknieżysko
na ościeżysko i wciągam krechę powietrza: fff,
orzeźwa jak się słyszy,
trę skórę
na policzku:
trr, trr,
ładnie pachnie
kiedy nie palę, ta noc
w sensie,
kocica przylazła,
idę dać jej tabletkę jak
się czuje,
nie chcę patrzeć już
z dystansem,
oszukałeś mnie,
gówno