gdyby tak

ARS TO od tyłu sra


 

*
(rozmowa z Ewą)

1.
człowiek mógł wytrzeć zalegający ból 
jak wycieraczki deszcze z szyb autobusu 
wtedy pewnie widoki widoczność uległyby
poprawie
 albo człowiek może

zabrzmiałby na nabrzmiały w nim niewidok 
albo popęd tuż przed obolami na oczach 
antycznych symboli nieczytelnych już bo
zapomnianych zakurzonych właściwie nawet 

zachlapanych po-
-pędem po-
-pękanych prze-
-widokami o teorii wyparcia 


nie byłoby gdybania tylko duma brzmi-
-ała-by po ludzku z brzemieniem
powtórek wyświechtanych dokumentnie
na motywach stombaczonych myśli

bo kurs złota milczy ciągle sam za siebie
ciągle zmienny ruchomy aż do znużenia
skrajnych zestawień przypominając że 
płynności heraklita nijak się mają 

do rzeczywistości ostrej jazdy autobusem 
zwłaszcza że na wertepach wiele choć nie 
wszystko ulega przejęzyczeniu albo prze-
-mianowaniu przemieleniu (w ozorach i pozorem)

2.
w przetrząsaniu łba i kieszeni czy natrząsaniem się 
z tempa zadum przemyka więc nie ma po co szukać 
odniesień do metanoi zaś panta rhei nie ma 
większego znaczenia gdy akurat z małej szklanej 

małpki sąsiada nieopodal wódeczka po-
-pijana fantą płynie i wtedy już po re-
-fleksjach o szybie bo potrzeba jednak
wysiąść

dla zmiany melodii albo gamy

3.
aby od szklanej małpki nie przenieść się
do darwina drzewa przywołują ku porządkom
dar win przemienia się od gdybań w wytarcie 
twarzy z kropel mżawki a niebo ciemne

wisi jak judasz bo nic innego
nie przychodzi na oko i do głowy
a jedynie powszechnie znane i utarte
i grudzień tegoroczny

gubi łzy jakoś bez wielkiego hallo
i mrozu i jak tu mieć szansę 
na skruszenie albo dreszcze gdy 

tylko w autobusie krótkie wstrząsy
dość szybko ulegają klimatyzacji 
aura tego czasu taka ciągle taka

sama

(co roku)
ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra
Wiersz · 16 grudnia 2013
anonim