Na dwoje babka wróżyła

Marzena P.S.

 

 

dla świętego spokoju zasypałam gruszki popiołem

broda wytarta rękawem z lata i podniecenia

przelotnie sprawdzam w lustrze czy włosy dobrze upięte

wiatr wstrzymawszy oddech  wsunął słomę pod drzwi

łasy odpowiedzi przycupnął w chabrach
tymczasem dobieram sukienkę i buty

wiśnie puściły soki

 wzruszam łyżką dodając cukier

 

nie stój tak

smagaj deszczem i pieść 

Marzena P.S.
Marzena P.S.
Wiersz · 17 grudnia 2013
anonim
  • Mithril
    finał do bani...
    ................pozostałość do przemalowania, aby odczkawkowić i zadać płynność

    · Zgłoś · 10 lat
  • calvados
    Działa na zmysły, posłuchaj rad pana M., i będzie lepszy w odbiorze, pozdrawiam

    · Zgłoś · 10 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    "smagaj deszczem i pieść" do wyrzucenia. Justowanie tekstu mi wybitnie nie pasuje, że niby co ma to wyrazić? Brodę zastąpiłabym podbródkiem, chociaż wiadomym jest wszystkim anatomom, że kobiety również maja brody ;-) Ale to się źle kojarzy. Poza tym... tekst naprawdę naprawdę dobry. Aaaa... i coś z tym "wstrzymawszy" trzeba zrobić.
    P.S. ja, dla spokoju (na pewno nie świętego) wyrzucam śliwki do kompostu ;-)

    · Zgłoś · 10 lat