W półrocznym śnie

el-rosa

Moje ciało nie karmi się światłem

umysł zbłądził w grudniowej mgle

w płomieniu odnajduję dzień, 

wodzę wzrokiem po tym co było.

 

Obijam się o ściany, garnki świecą dnem

przypalam listy, dnia nie ożywiają.

Pocztówka z ośnieżonych gór zgrzyta

...nie wracam,

wiem,

a fiordy zamarznięte już.

 

Na ulicach kolędy dzwonią  dingle bells

lampki na choinkach pulsują bezdusznie

tych Świąt samotnych nie chcę mieć

może przeoczę .

 

Ucieka w sen, bez słońca

moje drugie  ja,

jak zwierzę

w  półrocznej nocy zakopane

przekracza granice, ucieka

do Norwegii i świętuje

 

z zorzą.

 

 

el-rosa
el-rosa
Wiersz · 20 grudnia 2013
anonim