miłość/świrem jestem

Fioletowa Niezapominajka

trawa kołysała się
choć nie było wiatru
wcale
wstałam wtedy, bo
leżałam w gąszczu
twoich wymiocin
czarny stwór podbiegł do mnie
nie chciał zrobić mi krzywdy
powiedział, że szykuje się
uczta
poezja mocno trzymała mnie za rękaw aż
oderwała mi rękę
nie krwawiłam mocniej niż
podczas miesiączki
spojrzałam na kikut który
przed chwilą jeszcze jako ręka zapisywał moje myśli
roześmiałam się
a śmiech ten obiegł wszystkie zakątki na ziemi
czy innej z planet
chcę się z tobą pierdolić
powiedziałam do ciebie
teraz
natychmiast
chwyciłeś mnie za rękę
tę drugą
wpiąłeś stokrotkę
w moje włosy
zrozumiałam wtedy
wszystko
Fioletowa Niezapominajka
Fioletowa Niezapominajka
Wiersz · 23 sierpnia 2001
anonim
  • Weronika
    fuck... niezłe:D

    · Zgłoś · 17 lat
  • mati
    no niestety ale po grzybach tak czasami jest no wiesz wymioty bajki itp.

    · Zgłoś · 17 lat