aperitif

Grzesiek z nick-ąd

przygotowałem Ci dziś obiad

tak jak i kiedyś pełny garnek

wrzuciłem myśli wiarę słowa

nie daj im bezsensownie zmarnieć

 

nie mów że po co że nie trzeba

bardziej to boli niźli cisza

wiesz przecież że nie umiem śpiewać

spróbuj choć moje wiersze słyszeć

 

wszystko jest trochę popieprzone

wybacz choć chciałem to nie umiem

bo kiedy ogień w ludziach płonie

trzeba go czuć a nie rozumieć

 

przypraw mi trochę nie starczyło

delikatności ciepłych wyznań

przegotowałem swoją miłość

i wykipiała mi łatwizna

 

lecz dla pamięci co w nas było

nie bój się jeszcze raz spróbować

to tylko zwykła szczera miłość

jak nasz ostatni wspólny obiad

 

Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd
Wiersz · 1 stycznia 2014
anonim