spoglądają na mnie z fotografii
kątem oka - a nawet tego kąta
i oka liczbami mnogimi bo są przecież dwie
fakt że noblistka przysłoniła jedno oko dłonią
i że dodatkowo patrzy już z wysokości chmur
niczego tu nie zmienia ani nie deformuje
bo dzięki temu ogląd ma jeszcze dokładniejszy
One Dwie - Arystokratki Ducha
starsze choć bynajmniej nie nobliwe
Damy Poezji przypatrują mi się codziennie
i żadna z Nich nie ma przecież tego świadomości -
dla mie to zaszczyt - który sama sobie zafundowałam
wieszając to zdjęcie - w oryginale kolorowe
a tu przerobione na wersję w sepii
na ścianie nad łóżkiem
ale to też zobowiązane i mobilizacja
do tego żeby w ogóle wstać
a później jeszcze przynajmniej próbować
pisać z sensem - z duszą - i z intelektem być może
i tylko ten niedosyt
albo i wyrzut względem siebie samej
że jest mnie za mało
żeby Im sprostać
Wiersz całkiem dobry :)