tonę długością Twoich włosów
nie zastanawiam się podkręcaniem
kocham nadzieje – stado przymusów
rytmiczność kroku wywoła jąkanie
kolejne rozdanie utrudnia mi sprawę
echo dawnych lat – pocięta fotografia
spacer i ostatnią wspólną kawę
stojąca w tym samym miejscu mafia
nasza organizacja – czas pokuty
zdradzona regularnie po wsze czasy
błaga o litość wymienia rodzaje ułudy
zamieniam się w słuch – słoneczne tarasy
zarezerwowany słoneczny dzień
owady i kłamstwa wycięte w pień
krwawica dłoni posępna noc
wspólny szalik i dziurawy koc