Na olbrzymiej lustrzanej sali
chwycił mnie, objął w pół,
z pięty na palce w górę,
sukni uniosło tiul.
Glenn Miller grał, slowfox
rozgrzewał tłum,
... a może nikogo nie było.
Diamenty w żyrandolach skrzyły,
oczy chłonęły blask.
W piruetach wirowała sala,
nad ziemią płynęliśmy tak,
by kropli z filiżanki nie uronić
a w skrzydłach poczuć szum,
...spłynęła łza.
Nie pamiętam twarzy,
dotyk, muśniecie biodra
i pewny chwyt, gdy
przeszło udo pod moim udem,
pierś zastygła na wdechu
jak łabądź wygięłam szyję,
...spojrzałam w dół.
W lustrze nie widzę pary,
a noga taka
bez pantofelka.
Echo melodii w głowie
boli.